Transport osobowy w czasach epidemii

Kilka słów o samym koranawirusie

Epidemia wirusa jakim jest Covid-19 (z angielskiego Coronavirus Disease 2019) znany również jako koronawirus, zaskoczyła chyba wszystkich. Ta ostra choroba atakująca między innymi układ oddechowy ze względu na zarażenie wirusem o nazwie SARS-CoV-2 sprawiła, że cały świat się zatrzymał. Większość z nas słysząc na początku roku o epidemii tej choroby, która zawładnęła Chinami a głównie miasteczkiem, w którym pierwszy przypadek wirusa się pojawił o nazwie Wuhan myślała, że ta zaraza nie dotrze do Europy. Przecież wcześniejsze wirusy jak Ebola nie spustoszyły Polski ani jej sąsiadów. Myśl ta niestety okazała się zgubna. W dzisiejszych czasach transport jest na tyle rozwinięty, że wystarczy kilkanaście godzin żeby z jednego końca świata przedostać się na drugi. Początkowo w Polsce mówiło się, że wirus największe żniwo będzie zbierał wśród ludzi 60+. Wtedy wszystkie młodsze osoby odetchnęły z ulgą. Jak się później okazało niesłusznie. Dlaczego? Otóż według statystyk najmłodsza osoba, która padła ofiarą koronawirusa miała zaledwie 18 lat. Przerażające jest to, że tak naprawdę osoba w każdym wieku w mniejszym lub większym stopniu jest narażona na śmierć w wyniku zachorowania.

Ludzie zostali zmuszeni do pozostania w domach. Niektórzy z nas zamieszkujący duże aglomeracje miejskie tak naprawdę zostali uwięzieni w czterech ścianach swojego mieszkania, w którym jedyną w miarę bezpieczną opcją kontaktu ze światem zewnętrznym stał się mały balkon. Nieco łatwiej żyje się w czasach zarazy ludziom na wsiach, ponieważ takie osoby zazwyczaj mają ogródki czy chociaż kawałek posesji, na której mogą bezpiecznie wypocząć. Mieszkańcy miast nie mają takich wygód. Do tej pory korzystali oni z lasów i parków chcąc mieć kontakt z naturą. Niektórzy z nas zostali pozbawieni możliwości powrotu do domu chociażby na święta między innymi na skutek zamkniętych granic, ale też ze względu na własny wybór, ponieważ często w czasie świąt odwiedzamy rodziców i dziadków, którzy mogą ze względu na choroby współistniejące spotkania z wirusem nie przeżyć. To w trosce o osoby w podeszłym wieku wielu z nas zdecydowało się nie podróżować i nie odwiedzać rodziny w tym czasie.

Izolacja a życie codzienne

Funkcjonowanie zostało utrudnione ze względu na wprowadzone obostrzenia. Używanie środków ochrony przed wirusem takich jak maseczki, rękawiczki czy korzystanie z płynów dezynfekujących stało się już jednak codziennością. Każdy z utęsknieniem czeka na rozwój wydarzeń, ustanie wirusa. Siedzenie przez ponad 2 tygodnie zamknięci w czterech ścianach swoich domów przysparza nam wiele smutku. Niektórzy popadają nawet w depresję czego dowodem jest zwiększenie sprzedaży antydepresantów. Tak wiele osób przecież jest samotnych. Tacy ludzie mieszkają sami i to właśnie życie towarzyskie zastępowało takim osobom członka rodziny czy partnera.